Mikro kamera na miarę potrzeb studenta – na co zwrócić uwagę?
Po co studentowi mikro kamera?
Odpowiedź jest prosta: po to samo co mikrosłuchawka. Najlepiej, aby oba rozwiązania znajdowały się w jednym zestawie. Mikro kamera, a więc niewielkich rozmiarów kamerka, to praktyczne urządzenie, które przypadnie do gustu nie tylko osobom młodym. Nie da się jednak ukryć, że prym w zakresie jej wykorzystywania wiodą wspomniani już studenci, a także szeroko pojęci uczniowie. Wbrew powszechnej opinii, zarówno mikrosłuchawki jak i mikro kamerki są powszechnie dostępne. Nie są również takie drogie, jak mogłoby się wydawać. Decydując się na porządny zestaw egzaminacyjny, musimy liczyć się z kosztem rzędu kilku tysięcy złotych. Jeżeli jednak chcemy wykorzystać taki sprzęt jednorazowo np. przy okazji wybranego, szczególnie ciężkiego kolokwium, nic nie stoi na przeszkodzie, aby go wypożyczyć. Studenci, a także uczniowie wykorzystują „mikro sprzęt szpiegowski” głownie w jednym celu – ściągania. Chociaż proceder ten wart jest pogardy, nie ma co ukrywać – młodzież od zawsze ściągała i będzie to robić niezależnie od czasów. Egzaminy, w czasie których chociażby jedna osoba nie posiadała ściągi, są rzadkością. Jako że czasy się zmieniają, formy ściąg również ulegają unowocześnieniu.
Od kartki do mikro kamery niewielka droga
Ściągi wykorzystywane są wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. W szkołach niegdyś ponadgimnazjalnych, a obecnie ponadpodstawowych (szkoły zawodowe, licea ogólnokształcące, technika, szkoły dla dorosłych) ściągi przydają się podczas kartkówek, sprawdzianów, prac pisemnych, odpowiedzi ustnych, recytacji wierszy, wszelkiego rodzaju konkursów, a także podczas egzaminów na koniec danego semestru, roku szkolnego bądź na koniec szkoły (np. matury). Studenci wykorzystują ściągi niemal tak samo jak uczniowie, z tą różnicą, że zamiast sprawdzianów mają kolokwia. Sesja egzaminacyjna to kilka stresujących tygodni – niezależnie od stanu naszej wiedzy. Ściąga może pomóc nam zdać dany egzamin bądź jedynie dodać nam pewności siebie. Niekiedy takie zabezpieczenie potrafi ukoić nasze nerwy, przez co szczególnie trudne pytania staną się dla nas nieco łatwiejsze. Niezwykle ciężko jest stworzyć ściągę uniwersalną – taką, która sprawdzi się przy każdej formie weryfikacji naszej wiedzy. Co w sytuacji, gdy nie znamy potencjalnych pytań? Tworzenie kilku ściąg jest pracochłonne i wcale nie gwarantuje nam zaliczenia danego przedmiotu.
Ściągi mogą przybierać różną formę, w zależności od wyobraźni danej jednostki. Najpopularniejszym rozwiązaniem jest ściąga pisana: kartka papieru, a częściej jej niewielki fragment, zapisana odpowiednimi datami, nazwiskami czy wzorami. Ta bez wątpienia sprawdzi się na wszelkiego rodzaju testach, egzaminach, kolokwiach i klasówkach pisemnych – częściej otwartych, a rzadziej zamkniętych. Papier zwinięty w rulonik bądź złożony w harmonijkę możemy ukryć w rękawie, kieszeni, dłoni, na kolanach, w piórniku, długopisie, pod ławką, a nawet w bucie. Jej odczytanie, zwłaszcza przy obecnych w sali kamerach bądź większej ilości nauczycieli, może być trudne. Równie popularną formą są tzn. „gotowce”. Gotowce to nic innego jak ściąga podkładana zamiast danego sprawdzianu czy egzaminu – kompleksowo opracowane pytania. Chociaż opcja ta warunkuje nam pewną piątkę, nie zawsze jest bezpieczna. Nie chodzi nawet o to, że zostaniemy przyłapani na podmienianiu kartki na swoją własną. Wielu prowadzących zajęcia, aby zabezpieczyć się przed ewentualnymi oszustwami, tworzy więcej niż jedna czy dwie grupy zadań, zamienia zadania kolejnością bądź podpisuje kartki, na których pisane są odpowiedzi.
Nieco bardziej nietypowe ściągi – w postaci kilku zdań na ławce czy na ręce – pisane specjalnym długopisem z tuszem UV, chociaż skuteczne, nie pozwalają zamieścić tak dużej liczby informacji, jaka może przydać się podczas sprawdzianu czy kolokwium. Rozwiązanie to może się przydać, jeżeli znamy już pytania danego testu, zaś jego objętość jest stosunkowo niewielka. Mówiąc o ściągach nie sposób nie wspomnieć o telefonach komórkowych. Początkowo, nauczyciele czy prowadzący nie mieli nic przeciwko trzymaniu komórki na ławce, obok testu. Dopiero od kilku – kilkunastu lat uczniowie i studenci muszą chować telefony do kieszeni, a nawet do torby bądź plecaka. Ściąganie z pliku tekstowego bądź PDF lub ze zdjęcia nie jest już takie proste.
Skoro ściąganie jest tak trudne, a nierzadko wiąże się również z ryzykiem złapania na gorącym uczynku, czy nie lepiej całkowicie z niego zrezygnować? To jedno z tych pytań, na które nie ma dobrej odpowiedzi. Skoro żyjemy w XXI wieku, w dobie szeroko pojętej globalizacji, gdzie technika i technologia są już znacznie rozwinięte, nic nie stoi abyśmy poszli z duchem czasu i unowocześnili również nasze ściągawki. Tutaj właśnie wkracza mikro kamera. Mimo że nie zachęcamy nikogo do oszukiwania na testach, egzaminach, sprawdzianach czy kolokwiach, jeżeli już decydować się na ściąganie to tak, by nie zostać złapanym i oczywiście osiągnąć zamierzony rezultat. Mikro kamera w połączeniu z mikrofonem i mikrosłuchawką umożliwiają nam ściąganie na szczególnie trudnych zaliczeniach. Warto nadmienić jednak, że ich użycie postrzegane jest przez prowadzących i nauczycieli tak samo, jak użycie klasycznych ściąg papierowych. Gdy wpadniesz, nie masz co liczyć na przychylność egzaminatora. Prawdopodobnie dostaniesz jedynkę (na studiach dwójkę) bez możliwości poprawy.
Zastanawiasz się na co zwrócić uwagę przy wyborze idealnej „pomocy naukowej”? Mikro kamera na miarę potrzeb studenta – na co zwrócić uwagę? Część II – z drugiej części dowiesz się jak ważny jest kamuflaż oraz odpowiednia osoba po drugiej stronie słuchawki.